Art journal "100%"
Dzisiejszy dzień jest idealny na taki, powiedziałabym egzystencjalny ;) wpis do art-journala.
Co prawda mój wpis powstał już jakiś czas temu, na warsztatach z Agą Baraniak, ale ostatni szlif wykonałam kilka dni temu, już w domu.
Art-journal to u mnie raczej niszowa forma twórczości i niestety nie mam w niej takiej łatwości i lekkości tworzenia, jak Aga (koniecznie obejrzyjcie jej bloga czy kanał Youtube!), pozostało mi jedynie spróbować ją ponaśladować.
Musze jeszcze dużo poćwiczyć tak, żeby efekty tego emocjonalnego wyrażenia się były zgodne z moim założeniem czy wyobrażeniem!
Co prawda mój wpis powstał już jakiś czas temu, na warsztatach z Agą Baraniak, ale ostatni szlif wykonałam kilka dni temu, już w domu.
Art-journal to u mnie raczej niszowa forma twórczości i niestety nie mam w niej takiej łatwości i lekkości tworzenia, jak Aga (koniecznie obejrzyjcie jej bloga czy kanał Youtube!), pozostało mi jedynie spróbować ją ponaśladować.
Musze jeszcze dużo poćwiczyć tak, żeby efekty tego emocjonalnego wyrażenia się były zgodne z moim założeniem czy wyobrażeniem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz